"W starym dworze" to napisana w 1908 roku powieść grozy z elementami fantastyki autorstwa Bogusława Adamowicza. Niniejsze wydanie zostało uwspółcześnione pod względem językowym, zachowując jednak swój oryginalny charakter. Opowieść zaczyna się od spotkania kilku profesorów gimnazjalnych, którzy opowiadają sobie historie o duchach i dyskutują o nowym nurcie - spirytyźmie. Jeden z nich, pan Karski opowiada o profesorze Menszlu, który zasłynął z tego, iż pragnął udowodnić, że duchy istnieją. Kompani, nie dowierzając, zaczynają się z niego śmiać, na co Karski stwierdza, że owego Menszla sobie właśnie przed chwilą wymyślił. Rozważaniom profesorów przysłuchuje się tajemniczy jegomość, który wtrąca się twierdząc, że profesor Menszel nie jest wymysłem wyobraźni a istnieje naprawdę. Włączając się do rozmowy zaczyna snuć historię o tym, jak to niedawno, w drodze do odziedziczonego w spadku majątku gdzieś na dzikiej głuszy, trafił do dziwnego, zaniedbanego dworu w środku starego lasu. Spotkał tam tajemniczych i ekscentrycznych mieszkańców, zachowujących się, jakby zostali żywcem wyrwani z poprzedniego stulecia.