O czymkolwiek pisze Artur Daniel Liskowacki o teatrze, filmie, literaturze i życiu literackim, o Szczecinie czy Oborach, otoczeniu gabinetu proktologa w przychodni zdrowia, brzuchomówstwie, poezji Piotra Szewca, prozie Romana Bratnego jest w tym ironia. Ironia ładne imię dla paskudnej dziewczynki. Zmysłowi obserwacji, erudycji, rozległości skojarzeń towarzyszy świadomość języka, którym pisze, którym myśli, i to nadaje jego tekstom szczególną dynamikę, szczególny rytm. Umie być bardzo dowcipny i krytyczny, i nie boi się być poważny, melancholijny i ciepły. Zbiór esejów "Brzuch Niny Conti" bawi, zachwyca i wzrusza. Kolejna książka potwierdzająca pisarską klasę Liskowackiego, napisana niepowtarzalnym, charakterystycznym dla niego stylem. Bohdan Zadura