Czytelnicy ostatnich tomów autora Słojów zadrzewnych przywykli do tego, że jego wiersze rozbiegają się w różnych kierunkach, wypuszczają pędy, splątują korzeniami z innymi utworami. Joanna Roszak, autorka wyboru, proponuje zupełnie nowe spojrzenie: nie na kłącza twórczości Karpowicza, lecz na koronę wierszowego drzewa. Przypomina najbardziej znane wiersze poety, ale też wybiera te, które prawdziwie oddychają lasem, a otwarte nim, otwierają czytających na nieznane doświadczenia. Owe drzewne utwory pozwalają zobaczyć w tej poezji (niesłusznie zapomnianej i uważanej za trudną) wartość, której dotąd nie dostrzegano – udzielanie lekcji medytacji i spokoju.