Antyczne powieści, podobnie jak dzisiejsze, miały wielką moc oddziaływania. Ich zadaniem było przeważnie oczarowanie czytelników nadzwyczajnymi przygodami dwóch szlachetnych, zadurzonych w sobie postaci, przed którymi piętrzyły się niezliczone przeszkody. Nigdy nie można było mieć pewności, co stanie się choćby już za moment, ponieważ liczba niespodziewanych zwrotów akcji często przekraczała wszelkie życiowe prawdopodobieństwo. W tym tkwił jednak cały urok opowieści. Historia Apoloniusza zmodyfikowała ten wzorzec w znacznym stopniu, stawiając w centrum nie skromną zakochaną parę, a kilka rodzin, i to borykających się z dramatycznymi problemami, m.in. takimi jak kazirodcze popędy. Mroczny motyw z pewnością musiał przyciągać, ale powieść nie bazowała w żadnym wypadku na taniej sensacji. Nadzieja na zwycięstwo nad złem, humor i… kultura, która pozwoliła bohaterom przetrwać w nieprzyjaznym świecie, rozświetlały skomplikowane losy protagonistów i czyniły całe dzieło czymś więcej niż prostą historyjką dla spragnionych dreszczyku emocji.