Dla podtrzymania swego istnienia kapitalizm potrzebuje dziewiczych ziem do podboju i nietkniętych dotąd rejonów człowieczeństwa do eksploatacji. Gdy jest już wszędzie, w każdym zakamarku świata i w każdej cząstce człowieka, zaczyna wykazywać cechy kapitalizmu wyczerpania. Czy to początek jego kresu czy też nowej fazy rozwoju? Warto pytanie to rozważyć. Być może ów kres jest blisko choćby dlatego, że blisko jest katastrofa ekologiczna spowodowana działaniem kapitalizmu, a być może wcale blisko nie jest.