„Pandemia. Dzieje zarazy” – warto i trzeba je znać.
Wirusy i bakterie źle się kojarzą – boimy się ich i w miarę możliwości staramy się ich unikać. Niektóre potrafią być tak zjadliwe, że na przestrzeni dziejów nie raz zmieniały bieg historii i powodowały upadek całych wielkich cywilizacji. Jednych zrzucały z tronów, innych na nie windowały, czego przykładem są minione pandemie.
Dzięki postępowi medycyny o wirusach i bakteriach wiemy coraz więcej, ale jednak nadal nie wiemy wszystkiego. Te mikroskopijne drobnoustroje, zwłaszcza wirusy, nieustannie mutują, budząc grozę wśród ludzi i stając się nie lada wyzwaniem dla naukowców. Przykładem może być nowy koronawirus SARS-CoV-2, z którym świat nie potrafi się uporać. Ale czy wszystkie patogeny, przed którymi odczuwamy lęk, są naszymi wrogami? Nie. Bez wielu z nich nie byłoby życia. Dzięki osiągnięciom inżynierii genetycznej i biologii molekularnej dają szansę na życie na przykład chorym na nowotwory lub schorzenia neurodegeneracyjne.
Książka Bożeny Stasiak – Pandemia. Dzieje zarazy – to kompendium wiedzy o zarazkach, które towarzyszyły nam od wieków i które, co bardzo prawdopodobne, nadal istnieją wśród nas; o tych, które udało się unicestwić i o tych, które nieoczekiwanie się odradzają oraz o tych, które pojawiają się nagle, jakby znikąd, stanowiąc wielką zagadkę. Czy do odgadnięcia? To się dopiero okaże. Na przykładzie wirusa SARS-CoV-2 autorka pokazuje, jak trudne jest „namierzenie” nowego (?) patogenu, zidentyfikowanie go i jak żmudne są prace nad opracowaniem szczepionki albo leku, co bez współpracy międzynarodowych ośrodków naukowych raczej nie jest możliwe.
W książce znalazło się również wiele ciekawostek, które z pewnością zainteresują zarówno osoby profesjonalnie zajmujące się medycyną, jak i nieprofesjonalistów. Wiele z nich przybliży nam tajemniczy świat drobnoustrojów, które mogą być zarówno naszymi wrogami, jak i przyjaciółmi.