Jedna z najlepszych powieści popularnego autora. Epicka opowieść o losach polsko-niemieckiego małżeństwa i jego córki, rozgrywająca się na tle burzliwych wydarzeń, w które obfitowała pierwsza połowa XX wieku. KASANDRA_85 (biblionetka.pl): Książka piękna, wzruszająca, refleksyjna, która zabiera nas w podróż do powojennej Polski i ukazuje zmagania Lucjana, któremu przyszło zaopiekować się córką. Małgosia, owoc niemiecko-polskiego małżeństwa, nienawidzi wszystkiego, co polskie. Złość i nienawiść zaszczepiła w niej matka. Czy miłość Lucjana zmieni świat dziewczynki? Czy Małgosia pokocha Polskę jak swoją własną ojczyznę? Uczucia, jakie żywi bohater do swej córki są, niezwykle silne. Równie mocne jest jego przywiązanie do kraju, w którym się wychował i za który gotów jest oddać życie. Dlatego postanawia zaszczepić w córce miłość do Polski, próbując jednocześnie odwrócić całe lata niemczenia dziecka. Czy uda mu się to zrobić i jakie będą konsekwencje tych starań? Sami się przekonacie, czytając tę piękną książkę. Tytuł oznajmia, że będziemy świadkami spowiedzi głównego bohatera – i tak rzeczywiście jest. Lucjan z całkowitą ufnością, z sercem pełnym pokory i umysłem doświadczonego przez los człowieka oprowadza nas po swoich najskrytszych i najbardziej osobistych wspomnieniach. Książka ma charakter retrospekcji, podczas których będziemy wracać wraz z Lucjanem do lat jego małżeństwa z Lucyną oraz do czasów wojny. Bohater nie boi się krytykować siebie, potrafi spojrzeć obiektywnie na to, kim był i kim się stał. Bez koloryzowania czy upiększenia ukazuje nam samego siebie. Bardzo podobało mi się to, jak pisarz nakreślił postać Małgosi. Świetnie zostało ukazane wewnętrzne rozdarcie córki Lucjana między dwoma narodami – polskim i niemieckim. Zręcznie ukazane zostało cierpienie dziewczynki, która nie potrafi odnaleźć się w nowej sytuacji i staranie ojca, by zmienić jej sposób postrzegania świata. „Spowiedź Lucjana Skobiela” opowiada o tym, co w życiu jest tak naprawdę ważne. To historia o rodzinie, miłości rodziców do dziecka i dziecka do rodziców, o repolonizacji i trudnych latach odbudowy kraju i życia po trudach wojny. To także portret samotnych ludzi, którym przyszło żyć w niełatwych czasach... Eugeniusz Paukszta pisze w bardzo osobisty sposób. Nie tylko zręcznie operuje słowem pisanym, ale kreśli bohaterów w realistyczny sposób, co przybliża czytelnika do tragedii, jaką przeżywa zarówno córka, jak i ojciec. Niezwykle ambitne, naszpikowane osobistymi refleksjami dzieło literackie, które na długo pozostaje w sercu i pamięci. J. MAŃKOWSKI („Tradycja i współczesność”, Tygodnik Kulturalny 1964): Książka znalazła się na liście dziesięciu najlepszych książek 1963 r., typowanych przez Ministra Kultury i Sztuki. Jest to dużej miary i w pełni zasłużono wyróżnienie. W książce tej bowiem porusza Paukszta pionierski temat repolonizacji dziecka pochodzącego z mieszanego małżeństwa – Polaka i Niemki, dziecka, które w okresie okupacji poddawane było przez matkę stałemu i systematycznemu niemczeniu, zaszczepianiu nienawiści do wszystkiego, co polskie, do pogardzania tym wszystkim, co nie jest niemieckie. Autor nie lekceważy motywacji psychologicznej postępowania ani Skobiela, ani też córki jego Małgosi. Kilkunastoletnie dziecko, jego przeżycia i wewnętrzna motywacja normująca zachowanie są traktowane poważnie. Obie tragedie – ojca i córki – są na równi ważne, na równi głęboko przeżywane. Projekt okładki: Pola Augustynowicz