Teoria języka nie może być prosta. Budowanie jej w kategoriach struktur lub kompetencji umysłu pojedynczego człowieka musi doprowadzić do bezradności wobec ważnych pytań. Autorka postuluje, że aby zrozumieć, skąd się biorą struktury językowe i w jaki sposób uczenie się ich oraz bieżące używanie kształtuje poznanie człowieka w kulturowo specyficzny sposób, należy jednocześnie badać zjawiska obejmujące różne układy (jednostki, diady, grupy, populacje) oraz różne skale czasu (od ułamków sekund prostych reakcji po sekundy i minuty interakcji, miesiące i lata rozwoju językowego po setki i tysiące lat zmian diachronicznych języka). W pracy przedstawiono propozycję ram pojęciowych i metod prowadzenia badań, które mają za zadanie sprostać tej złożoności.