Tuż przed świętami Bożego Narodzenia na weneckim Campo Santo Stefano ginie czarnoskóry mężczyzna, jeden z nielegalnych imigrantów trudniących się handlem ulicznym, tak zwanych vu cumpra (od vuoi comprare? - chcesz kupić?). Morderstwo jest dziełem profesjonalistów, co wydaje się dziwne, bo komu mogłoby zależeć na śmierci tak mało znaczącej osoby? Z początku wszystko wskazuje na to, że dochodzenie nie ruszy z miejsca. Nie sposób zidentyfikować ofiary, a zeznania świadków są niedokładne. Jednakże upartemu, kierującemu się intuicją komisarzowi Brunettiemu udaje się dotrzeć do mieszkania denata i znaleźć tam coś, co czyni sprawę jeszcze bardziej tajemniczą, ale i niezwykle frapującą. Wkrótce potem zwierzchnik nakazuje komisarzowi zaniechać poszukiwań morderców, dając mu do zrozumienia, że kontynuowanie śledztwa wiązałoby się z wielkim niebezpieczeństwem.