W szkole spotykają się różne typy przemocy – m.in. wpisana w system edukacji i nieusuwalna z niego przemoc symboliczna, czy też ta, wynikająca z funkcjonowania jednostki w rodzinie czy grupie rówieśniczej. Przenikanie się tych sfer czyni zadanie odróżniania przemocy akceptowanej (legalnej i niezbędnej w procesie socjalizacji), od przemocy nieakceptowanej społecznie (nielegalnej i szkodliwej w procesie socjalizacji) zadaniem niezwykle trudnym.
Przemożne jest znaczenie przemocy niewidocznej, ukrytej nie tylko przed wymiarem sprawiedliwości, ale i przed „spojrzeniami”. Jak ją odnaleźć? Zapewne ukrywa się ona właśnie na granicy tego co akceptowalne i tego co niedopuszczalne. Pojawi się przede wszystkim tam, gdzie zapomnimy, jako nauczyciele i pedagodzy, zadać sobie w porę bardzo ważnych pytań: czy to po prostu „końskie zaloty”, czy może już molestowanie; czy to „nieformalny” chrzest pierwszaków, czy może już „fala”; czy to tylko kolejne „stanowcze upomnienie podniesionym głosem”, czy już psychiczne znęcanie się nad uczniem...