Dom w Toskanii. Porta morte i inne historie
Wydawnictwo: Zysk i S-ka Wydawnictwo
Stron: 336
Opłacalność: 5.96 zł/100 stron
Najniższa cena z poprzednich 30 dni: 20.02 zł.
Oszczędzasz: 23%
Miałam przed sobą samotną podróż do Włoch, do Toskanii, gdzie nikt na mnie nie czekał, oprócz starego, zniszczonego domu w centrum średniowiecznego miasteczka.
"Zawróć, jeśli to możliwe" - powtórzył mechaniczny głos.
Moje serce gwałtownie zabiło. Spojrzałam ostatni raz w ciemne, zamknięte na głucho okna, wymyte i puste, na żółknące kasztanowce przed kamienicą i sąsiada z parteru, wracającego chwiejnym krokiem z nocnej zmiany. Nabrałam powietrza, przekręciłam kluczyk w stacyjce i ruszyłam szybko w stronę dalekiego Sansepolcro. Usłyszałam jeszcze, jak z hukiem zatrzaskują się drzwi wejściowe. "Kuba, wyjeżdżam na zawsze, wiesz?" – powiedziałam głośno i włączyłam radio. Muzyka zagłuszyła odpowiedź...
Anita Stojałowska opisuje swój stan zadurzenia i chęć zagnieżdżenia się w tej krainie ciepła, zapachów i cudownej więzi z czasami przeszłymi, stwarzającymi niezwykły klimat i urok toskańskich wsi i miasteczek. Mnie zadziwiają znakomite i ciekawe opisy domostw, pełnych tajemnic, zakamarków i zaklętej tam historii. Także wzajemne relacje męża i żony skąpanych w dojrzałej i pięknej miłości. Ciii… reszty nie zdradzam!Małgorzata Kalicińska, autorka Domu nad rozlewiskiem
Dom w Bassano del Grappa to mój azyl i port między wyprawami. Tak jak dom Anity w Toskanii, mógłby wiele powiedzieć o sobie, o ludziach, którzy w nim mieszkali, i o mnie, i Lindzie. Zazdroszczę umiejętności opowiadania, jaką ma autorka. Nie chce się wierzyć, że to debiutantka. Gorąco polecam - to chyba pierwsza powieść dla kobiet, którą przeczytałem jednym tchem! Gorąco polecam wszystkim. Gratuluję i... witam we Włoszech.Jacek Pałkiewicz, autor Pasji życia, eksplorator, odkrywca źródeł Amazonki
Anita Stojałowska pochodzi z Inowrocławia, gdzie mieszkała przez pierwsze dwadzieścia lat życia. Kolejne sześć spędziła w Grecji, gdzie wzięła ślub i gdzie urodziła syna. Po powrocie do Polski zamieszkała w Gdańsku i rozpoczęła pracę w dużej agencji reklamowej. Pokochała Trójmiasto bezgranicznie. Po kilku latach pracy, wraz z grupą znajomych, założyła własną firmę, urodziła córkę i zaczęła studiować psychologię. Interesowała ją głównie mediacja i sposoby rozwiązywania konfliktów. Ta wiedza nie uchroniła jej jednak przed rozwodem. Kolejne lata to wspólne, z obecnym mężem, remontowanie starego domu na Żuławach, częste wyjazdy do Chin, w ramach służbowych obowiązków, i przeprowadzka do spokojnego, górnego Sopotu. Gdy wydawać się mogło, że oto nadszedł koniec wędrówek, krótkie wakacje we Włoszech zawróciły im w głowach na tyle mocno, że uznali, że czas ruszać znowu w drogę. Tym razem na południe. Przygotowania i wyjazd do Sansepolcro okazały się jednym z ważniejszych doświadczeń w jej życiu. Dom w Toskanii istnieje naprawdę, a autorka obecnie kończy jego remont i urządza mały B&B. I jak twierdzi, nigdzie się na razie nie wybiera.