Ola szukała faceta, a Rita była na rozdrożu i wszystkie zakładałyśmy, że to tylko przystanek. Teraz wygląda na to, że chcemy zostać na tym przystanku dłużej. Przynajmniej w tym momencie żadna z nas nie szuka faceta i raczej nam z tym dobrze. (...)

- Z nikim mi się tak świetnie nie mieszkało, jak z wami.

- Przyjemnie wracać do domu, w którym nikt nigdy nie ma do nikogo o nic pretensji.

- I nikt od nikogo niczego się nie domaga.  (...)

- Tak czy siak, warto zainwestować w mieszkanie. (...)

- Abyśmy zawsze mogły do siebie wrócić.

- I abyśmy zawsze tak sobie pomagały, jak przez ostatni rok.

- I innym.

- Jak muszkieterki: jedna za wszystkie, wszystkie za jedną!

Muszkieterki Anny M. Rędzio to bardzo optymistyczna powieść o samorealizacji, budowaniu tożsamości, realizowaniu marzeń, przede wszystkim zaś o wspaniałej kobiecej przyjaźni. Obserwujemy, jak doskonała przyjaźń trzech kobiet po trzydziestce, dziwne lub zbyt typowe związki z mężczyznami, rozmaite przypadkowe wydarzenia, wreszcie rozgrywający się w sąsiedztwie dramat, zmieniają je stopniowo w świadome siebie, niezależne, silne kobiety, które odkrywają swoje talenty i nie boją się robić tego, czego pragną. "Może nie przeżyję szalonej miłości, ale na pewno przeżywam wspaniałą przyjaźń. Love lives, love dies , jak mówi, a raczej podśpiewuje Rita, ale friends will be friends ".