Uważaj, bo znajomi będą śmiać się, gdy powiesz, że "inwestujesz we własny dług", ale gdy po kilku miesiącach zacznie sam się spłacać, to...

Przyznasz, że jest wielce ryzykowne zatytułować książkę "Inwestuj we własny dług". Już widzę wszystkich sceptyków, którzy potraktują to jako brak fachowej wiedzy, mówiąc: "Co za brednia. Dług to dług, inwestycja to inwestycja. Koniec kropka."

Wraz z autorem postanowiliśmy jednak zostać przy swoim i sprowokować sceptyków do myślenia. Wiesz dlaczego? Po prostu uważamy, że...

  • Na naszym rynku brakuje publikacji, które pokazałyby całą prawdę o tym, jak działają pieniądze.

    Nie jest to wiedza dla inwestorów giełdowych! Jest to napisany prostym językiem poradnik dla wszystkich, którzy chcą inteligentnie prowadzić domowy budżet, brać mądre kredyty i nauczyć się, jak prawidłowo inwestować pieniądze.

    Jeżeli chcesz dołączyć do grona ludzi, którzy mądrze zarządzają finansami i czerpać satysfakcję z faktu, że ich dług sam się spłaca, przeczytaj ten tekst i zadaj sobie pytanie: Czy warto tracić pieniądze, ignorując zasady finansowej inteligencji?

    Czy to w ogóle możliwe, żeby kredyt mieszkaniowy na 500 tysięcy złotych spłacił się sam?

    Wyobraź sobie, że dwa miesiące temu udało Ci się kupić piękny i wymarzony dom. Cieszysz się, że jesteś na swoim, ale Twoi znajomi psują Ci całą radość, mówiąc: To dom banku, nie Twój. Bijesz się z myślami, kombinując, jak szybciej spłacić to zobowiązanie. Z niewiadomych przyczyn za kilka miesięcy otrzymujesz 500 tysięcy złotych, np. wygrywasz lub dostajesz spadek. Po prostu dostajesz pieniądze na spłatę całego zadłużenia.

    Co wtedy zrobisz?

    Prawdopodobnie pomyślisz jak 99,7 % Polaków i powiesz: No jak to co? Spłacam cały kapitał kredytu hipotecznego i jestem wolnym człowiekiem. I tutaj właśnie tkwi podstawowy błąd w zarządzaniu finansami czy spłacania kredytu.

    Kto jeszcze chce się dowiedzieć, jak po 30 latach mieć trzy mieszkania zamiast jednego?

    Pierwsza lekcja finansowej inteligencji za darmo!

    Wyobraź sobie, że postąpisz według idei "inwestuj we własny dług" i zamiast spłacać cały kapitał kredytu za 500 tysięcy zł, kupujesz dwa mieszkania i przeznaczasz je pod wynajem. Dochody uzyskane z wynajmu przeznaczasz co miesiąc na spłatę raty zaciągniętego kredytu. Rachunek jest prosty i logiczny - po 30 latach masz spłacony kredyt (spłaciły go nieruchomości, nie Ty) i 3 nieruchomości na własność. I teraz najlepsze. W 31. roku Twojej inwestycji te dwie nieruchomości cały czas na Ciebie pracują. Nie masz już kredytu i możesz możesz na emeryturze zwiedzać cały świat.

    Zapewne teraz zaczniesz wymyślać różne argumenty przeciw i znajdować wszelkie możliwe "ale...". Prawda jednak jest taka, że to naprawdę jest PROSTE i możliwe. Oczywiście powyższa sytuacja jest dość wyjątkowa, bo nie co dzień otrzymuje się w spadku czy w wyniku wygranej tyle pieniędzy, ale w praktyce nawet bez pieniędzy, dzięki odpowiednim nawykom, można nauczyć się pomnażać pieniądze i sprawić, aby Twoje kredyty same się spłacały.

    Jeżeli masz już za sobą pierwszą lekcję finansowej inteligencji i jesteś w szoku, że tak naprawdę to bardzo proste i zdroworozsądkowe rozwiązanie, jedyną rzeczą, która może rozproszyć Twój stan, to pytania w stylu:

  • Czy te metody były testowane w praktyce?
  • Czy komuś udało się już spłacić w taki sposób kredyt?
  • Ile potrzebuję czasu, żeby z "dłużnika" stać się "inwestorem"?

    Odpowiedź na pytania znajdziesz poniżej

    List od autora do Czytelników Złotych Myśli

    Nazywam się Sławek Śniegocki, jestem inwestorem, managerem, sędzią Cashflow, trenerem, doradcą i coachem finansowym oraz pośrednikiem nieruchomości.

    Jako właściciel mam za sobą 10 lat tworzenia i zarządzania własnymi firmami.

    Jako pracownik mam 8-letnie doświadczenie w zarządzaniu sprzedażą i zakupami w największych sieciach handlowych i ubezpieczeniowych w Polsce.

    Jako inwestor mam 15-letnie doświadczenie w inwestowaniu w nieruchomości, obligacje, akcje, kontrakty terminowe, fundusze inwestycyjne, numizmatykę.

    Jako doradca finansowy mam 3-letnie doświadczenie w zarządzaniu programami finansowymi i emerytalnymi jednej z największych firm finansowych na świecie.

     

    Chcę pomóc tym, którzy wpadli albo mogą w przyszłości wpaść w pętlę zadłużenia

    Czas recesji i spowolnienia gospodarczego, z którym mamy do czynienia obecnie, powoduje, że zarówno firmy, jak i zwykli ludzie analizują stan własnych finansów. Wnioski nie są budujące. Założenie, że może być tylko lepiej, że płace, ceny nieruchomości i giełda mogą tylko rosnąć, jest coraz mocniej weryfikowane. Coraz więcej osób z naszego otoczenia traci pracę, dochody i wpada w pętlę zadłużenia.

    Dlatego w tej książce, drogi Czytelniku, krok po kroku przeprowadzę Cię przez proces wychodzenia z zadłużenia. W książce znajdziesz testy, tabele do wypełnienia, przykłady autentycznych osób, wszystko opisane prostym językiem bez nadużywania żargonu finansowego. Końcowym efektem jest wykorzystanie załączonego narzędzia do inwestowania we własny dług. Pozwala ono znacznie szybciej spłacić wszystkie swoje długi i w efekcie wyjść z pętli zadłużenia.

    - Sławomir Śniegocki

    Po przeczytaniu słów autora być może zaczyna rozjaśniać Ci się sytuacja i jesteś blisko odpowiedzi...

  • Dlaczego wpadamy w pętle kredytowe?
  • Dlaczego 3,3 miliona Polaków ma problemy ze spłacaniem długu?
  • Dlaczego tyle mówi się o tym, jak się zadłużyć, a tak mało słyszy się o tym, jak się "oddłużyć"?

    Czy wiesz, że specjaliści każą sobie płacić za taką wiedzę od 1500 złotych do kilku tysięcy złotych?

    Wiesz, dlaczego tak się dzieje? Dlatego, że można na palcach jednej ręki policzyć, ile osób posiada w Polsce konkretną wiedzę na temat tego, jak wyjść z długów. Paradoksalnie uczestnictwo w takich szkoleniach to koszt od 1500 złotych do kilku tysięcy, co siłą rzeczy nie jest atrakcyjną propozycją dla osób, które szukają środków na spłatę raty.

    Historia pewnej kobiety, która pokonała dług i zaczęła inwestować

    Pamiętam, jak na pewnym szkoleniu, pewna 50-letnia, elegancka i zadbana kobieta zaczęła się śmiać, gdy usłyszała, jak inna, młodsza uczestniczka zaczęła żalić się, że po tym, jak zaciągnęła kredyt hipoteczny we frankach, zostaje jej na przeżycie tylko 500 złotych. W ciągu kilku miesięcy rata zwiększyła się o 300 złotych, a napięty budżet po prostu pękł.

    Gdy 50-letnia kobieta przestała się śmiać, powiedziała z dumą w głosie: "marzyłam o tym, żeby mieć 500 złotych na przeżycie, niestety mąż zostawił mnie z ogromnym długiem, ale zamiast się załamać, zmotywowałam się do działania. Minęło 10 lat, a ja nie tylko spłaciłam kredyt, ale także kupiłam duży lokal w centrum miasta, w którym z powodzeniem prowadzę sklep."

    Czy wiesz, dlaczego ta kobieta przetrwała?

  • Miała silną motywację.
  • Posiadała inteligencję finansową.
  • Znała mechanizm kredytowy i wiedziała, jak być sprytniejszą niż bank.

    Dlaczego Ci o tym mówię? Bo ta sytuacja pokazuje, jak możesz wykorzystać wiedzę zawart