Pojawienie się chrześcijaństwa pogańscy literaci przyjęli z obojętnością lub pogardą. Tym się też tłumaczy, dlaczego w ich pismach, w których drobne owego czasu notowane są fakty, albo żadnej, albo też zaledwie pobieżną znajdujemy wzmiankę o fakcie pierwszorzędnego dla ludzkości znaczenia. Milczenie to chciano objaśnić inaczej, a mianowicie twierdzeniem, że liczba chrześcijan wówczas była nieznaczną i że chrystianizm był tajemnicą kryjącą się przed oczami ogółu. Ale wyraźne świadectwa historii nie pozwalają na to drugie tłumaczenie. Patrzyli raczej literaci na nową wiarę, jako na jeden z mnogich zabobonów ludowych, jakimi wówczas żyło pospólstwo rzymskie, mieszając do swoich pojęć religijnych, pojęcia z całego świata tam napływające. Nie uważali więc ci ludzie wyżsi za odpowiednie swojej godności, zwracać uwagę, na jakiś nowy, palestyński zabobon.