Publikacja polecana szczególnie dla katolików tradycjonalistów. Historia rodu ludzkiego, dzieje państw i narodów, są namacalnym dowodem, że mądrość i potęga ziemskich wielkości, to czynnik bardzo słaby i nikły w odmęcie dziejowych wypadków. Jak ziarnko piasku wichrem miotane, tak ich zamiary i dążności zmącone wirem wypadków, rozbijają się o mur nieprzewidzianych przeszkód, lub wbrew woli w przeciwnym pchnięte kierunku, przeciwny też wywołują skutek. Czy więc ta zawisłość człowieka jest dziełem nieugiętego fatalizmu lub ślepego tylko przypadku? Tak mniemali dawni hołdownicy stoicyzmu i mędrcy ‘de grege Epicuri’. Zdrowy rozum inaczej uczy. Wszystkie owe zdarzenia i okoliczności często tak gwałtownie wstrząsające losem jednostek, rodzin i narodów, nie padają bezrozumnie, ale z wyroków Opatrzności najmędrszego i najmiłosierniejszego Boga, który dosięga od końca do końca moco i rozrządza wszystko wdzięcznie. I rzeczywiście, mógłżeby Bóg, który świat stworzył, który go w każdej chwili mocą swą zachowuje, i w każdym pyłku rozwija swą mądrość i wszechmoc, mógłżeby Bóg ten bezmyślnie postępować, oddawać na łup ślepego przypadku swoje stworzenia, swoje dzieła i samego siebie? Nie, to niepodobna. Jego mądrość wymaga, aby cały wszechświat, przezeń stworzony i zachowywany, zmierzał do jakiegoś celu, którego każde stworzenie dostąpić by mogło i w nim znaleźć ostateczny swój rozwój i udoskonalenie.