Taka płyta jak ""21"" Adele zdarza się raz na kilkanaście lat. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz ktoś trafił równocześnie do dwunasto- i siedemdziesięciodwulatków, i oczywiście do wszystkich pomiędzy. Być może nigdy wcześniej. Jej piosenka Someone Like You po prawie szesnastu latach zastąpiła Angels Robbiego Williamsa w roli standardu najczęściej wybieranego przez Brytyjczyków zarówno na śluby, jak i pogrzeby - kto wie, czy to nie ważniejsze od wszystkich statuetek i nagród. Wszyscy kochają Adele. Ja też. Poznajcie ją lepiej - w tej książce jest wszystko. Piotr Metz, Trójka Polskie Radio Nie reklamuje soków ani ubezpieczeń. Z kolegami ze szkoły nadal chodzi do pubu na gin z sokiem porzeczkowym, tyle że teraz przeszkadza im ochroniarz. Kupiła dom w Londynie dla matki, a kuzynom pozakładała fundusze emerytalne. Marzy, żeby urodzić dzieci odpowiedniemu facetowi. Oddajmy głos Adele: Co zmieniło się w życiu Adele, gdy podpisała pierwszy kontrakt na płytę? - Dawniej sama skręcałam papierosy, a po podpisaniu kontraktu przerzuciłam się na Marlboro Light. Jak poradziła sobie z tremą przed rozdaniem Brit Awards?. - Łyknęłam sobie trochę dla kurażu. Co myśli o narkotykach? - Nigdy w życiu. Chcę, żeby pisano o mojej muzyce, a nie o tym, że wciągam kokę. A nuż przeczyta to moja babcia. Jak chciałaby się ubierać? - W nosie mam, jak jestem ubrana. Wolę wydawać pieniądze na papierosy i alkohol. Czy lubi chipsy? - Są zajebiste! Jej miejsce na ziemi? - W Londynie, nawet jeśli mam naprawdę syfiasty dzień, zawsze znajdzie się coś, co uwielbiam. No i kocham moje mieszkanko w Notting Hill. Dlaczego w świecie show-biznesu kieruje się własnymi zasadami? Skoro nie mam ciała jak Rhianna i nie mogę świecić tyłkiem w teledyskach, to przynajmniej świecę zasadami. Czy przejmuje się nadwagą? - Od zawsze noszę rozmiar 14-16 i to mi nie przeszkadza. Wolałabym ważyć pięć ton i nagrać rewelacyjny album, niż wyglądać jak Nicole Richie i mieć głos do dupy. Jaką bieliznę nosi? - Uwielbiam majtki za funta z tymi wszystkimi bajerami i zabawnymi nadrukami. I kokardy. Można je włożyć tylko raz, bo zaraz potem zwyczajnie się rozpadają. Ale kocha luksusowe torebki. A my - ją.