Koledzy Rokka uwielbiają jego chatę – nikt tu nie gdera i nie pilnuje porządku. Dzięki studentce-gosposi jest suto w kuchni, czysto i ogólnie – bogato, od razu widać, że ojciec Rokka, piszący bestsellery, robi niezłą kasę… W jego życiu wypełnionym romansami i karierą nie ma za wiele miejsca dla syna. Chłopak czuje, że sytuacja go przerasta, kiedy dowiaduje się, że być może ta kariera, prasa i zdjęcia w pewnej gazecie przyczyniły się do śmierci najbliższej mu osoby.

"Zaskakujące zakończenie Rokko (…) dobrze oddaje siłę młodzieńczego przeżywania dramatu. Pokazuje determinację nastolatka, by nie przegrać, nie zginąć w tłumie. To scena na miarę humoru kidnapingów czy wielkich wielomilionowych interesów prowadzonych przez bohaterów powieści Niziurskiego".

 Danuta Świerczyńska-Jelonek „Nowe Książki”