Gorzki obrachunek wielkiego intelektualisty z 25 latami polskiej demokracji. Marcin Król wraca do pierwszych lat po 1989 roku, aby uznać, że wszystko można było zrobić lepiej. Nie trochę lepiej, lecz dużo lepiej. „Byliśmy głupi” pisze Król. Zaślepieni, niedoświadczeni, niewrażliwi.