„Problem w tym, że kamera patrzy zawsze w jedną stronę. Na bohaterów wojny – uchodźców, osierocone dzieci, rannych cywili, pijanych żołnierzy. Reporter staje się bohaterem reportażu dopiero wtedy, gdy zginie.
Po drugiej stronie kamery nie ma wielu heroicznych wyczynów i uniesień. Jest radość, bo było się pierwszym, brud, dużo pustych butelek, wściekłość, że nie możemy pomóc – musimy pędzić, jest wejście na żywo.
Ale ci, których zostawiliśmy za plecami, wrócą. Żywi czy martwi – będą się śnić, czasem co noc. Kiedy reporter raz wyjedzie na wojnę, nigdy z niej nie wróci.
Na początku nie lubiłem tej książki – sądziłem, że dziennikarze nie powinni pisać o sobie. Potem nie mogłem się od niej oderwać. Anka potrafiła napisać, jak tam jest naprawdę”.
Paweł Reszka, dziennikarz „Wprost”

„Debiut korespondencją wojenną i to od razu z frontu to osiągnięcie nie lada. Wojtacha zna kamerę, mikrofon i notes. I wie, co to uzależnienie. Widać, u kogo się uczyła”.
Krzysztof Mroziewicz

Autorka pokazuje konflikty zbrojne z nieznanej dotąd strony – odsłania kulisy pracy korespondenta wojennego, barwnie opisując telewizyjny warsztat i życie wśród ludzi, dla których praca jest jak nałóg i którzy nie potrafią istnieć bez adrenaliny, nawet jeśli oznacza to bezustanne życie na walizkach.

Anna Wojtacha (ur. 1980 r.) to dziennikarka i korespondentka wojenna. Pracę dziennikarską rozpoczęła dziesięć lat temu w redakcji Teleexpressu. Następnie była związana z TVN24 i Polsatem News. Obecnie współpracuje z TVP Info. Relacjonowała konflikty zbrojne w Afganistanie, Gruzji, Izraelu i Strefie Gazy, a także zamachy terrorystyczne w Indiach oraz przewrót rządowy w Tajlandii. W Kruchym lodzie niezwykle szczerze, emocjonalnie i bez retuszu opisała swoje doświadczenia i kulisy pracy korespondenta wojennego.