Źle wydrukowane życie przedstawia historię przyjaźni, która przerodziła się w wielką, lecz nie do końca szczęśliwą miłość.

Powiesz, że „miłość” może być szczęśliwa lub nieszczęśliwa, że nie ma nic pomiędzy, ale w tym przypadku było inaczej. Lili i Maks byli sobie przeznaczeni, ale w ostatniej chwili los zmienił zdanie i postanowił ich rozdzielić.

Leżałam na dywanie, zupełnie tak jak Karolina kilka dni temu. Nie miałam siły się ruszyć, płakałam tak długo aż zabrakło mi łez. Udało mi się usiąść, rozejrzałam się po pokoju. Na nocnej szafce stał Tymbark, którego wcześniej tam nie było. Musiałam go nie zauważyć. Usiadłam na łóżku i chwyciłam butelkę do ręki. Pociągnęłam zawleczkę i już chciałam się napić, ale coś przykuło moją uwagę. Mała kartka złożona na pół. Odstawiłam napój i chwyciłam papier, rozłożyłam go i od razu poznałam niestaranne pismo Maksa.

“Never say goodbye, never say goodbye
Holdin' on - we got to try
Holdin' on to never say goodbye”

Bon Jovi.

Chwyciłam komórkę i zorientowałam się, że nie należy do mnie. Na ekranie wyświetlił się napis oznajmujący, że bateria jest słaba…