Z muzyki łatwiej umierać, niż żyć, czego przykładem jest Jacek – pasjonat przymuszony do „wstrzeliwania” się w tematykę grantów i utrzymywania towarzyskich kontaktów z działaczami, których skrycie nienawidzi. Manifestacja frustracji skutkuje wykluczeniem go ze „środowiska kulturalnego”, ale klęska zawodowa nie jest najdotkliwszą w życiu Jacka. Właśnie został ojcem, rozstał się z matką syna, nie może poskładać niejasno określonych w czasoprzestrzeni relacji z mężczyznami i kobietami, a na każde ważne pytanie odpowiada sobie „nie wiem”. Ratunku szuka w psychoterapii, ale dostaje jedynie kolejny pretekst do ucieczki przed życiem. Można by pomyśleć, że to głos pokolenia, ale dla Jacka nie istnieje żadne pokolenie, tylko zbiór przypadkowych, zapatrzonych w siebie osób – złych ludzi, takich jak on.


Jarosław Kowal, ojciec Bogumiła, syn Ryszarda i Marii, dumny mieszkaniec dzielnicy Nowy Port w Gdańsku. Rocznik zbyt odległy, aby dobrowolnie zdradzać wszystkie cztery cyfry – ta najważniejsza, trzecia z kolei, to 8. Według wskaźnika MBTI typ osobowości INTP, według Enneagramu czwórka ze skrzydłem pięć. W 2006 rozpoczął pracę w studenckim radiu SAR, co na zawsze zmieniło jego życie. Po blisko 3 latach pełnienia różnych funkcji w rozgłośni związał się zawodowo z muzyką: pracował jako doradca fachowy działu Muzyka/Film w jednym z marketów, przez niemal 2 lata współtworzył program gdyńskiego klubu Ucho, pracował przy 3 edycjach festiwalu Globaltica, prowadził własną agencję artystyczną – Freakpointing. Ściągnął do Trójmiasta kilka znanych kapel, na które przyszła kupa ludzi i kupę kapel, na które przyszło kilka osób. Współzałożyciel fundacji Plankton, której prezesem był od grudnia 2010 do marca 2013. Współpracował z lokalnym mediami: MM Trójmiasto, GdanskTown.pl, Kurier Gmin i Powiatu Gdańskiego, Radio