Nigdy dotąd w Polsce niepublikowane listy Franza Kafki.
Wybrał, przełożył i komentarzem opatrzył Robert Urbański. Współpraca: Anna Urbańska.


Czy Kafka pisał wiersze? Czy był zakochany w innych kobietach oprócz Felicji i Mileny? Jakie książki czytał? Lubił chodzić do teatru? Co jadał? Jak znosił walkę z chorobą? I z kim dzielił się swymi przemyśleniami?
Mniej lub bardziej zaskakujące odpowiedzi może przynieść lektura nigdy dotąd w Polsce niepublikowanej korespondencji Franza Kafki. Począwszy od wpisu do pamiętnika, który zrobił, mając siedemnaście lat, przez kartki pocztowe, dedykacje oraz listy, kończąc na tym ostatnim, napisanym do rodziców dzień przed śmiercią - to historia życia ujęta w obszernej korespondencji.
Listy do szkolnych kolegów Kafki (m.in. Oskara Pollaka, Oskara Bauma) oraz późniejszych oddanych przyjaciół (Maksa Broda, Feliksa Weltscha, Roberta Klopstocka), do kobiet, z którymi był związany, poza znanymi już Felicją i Mileną, do rodziców i sióstr, głównie do najmłodszej, ukochanej Ottli, do wydawców (m.in. Kurta Wolffa) oraz wielu innych przedstawicieli kultury i sztuki - wszystkie one kryją mnóstwo skarbów. Można w nich odnaleźć fragmenty utworów Kafki, dowiedzieć się, które lektury szczególnie go zajmowały, jaki miał stosunek do najbliższych mu osób, jak się układały jego relacje z wydawcami, czym był pochłonięty na co dzień, jak znosił trudy miłości. Można obserwować nie tylko ewolucję poglądów czy sposobu myślenia Kafki, lecz także stylu pisania - od młodzieńczej kwiecistości, metaforyzacji języka do późniejszej lapidarności.
Listy... to szansa na obcowanie z prawdziwymi perłami epistolografii.

Zainteresuje Cię to, kochana Ottlo, że w hotelu Pod Rumakiem po drugiej stronie zjadłem pieczeń jagnięcą z ziemniakami i borówkami, potem omlet, a do tego wypiłem buteleczkę wina jabłkowego. W tym samym czasie dużą ilością mięsa, którego, jak wiadomo, nie mogę pogryźć, częściowo nakarmiłem kota, a częściowo tylko uświniłem podłogę. Potem przysiadła się do mnie kelnerka i rozmawialiśmy o Falach morza i miłości, na które postanowiliśmy pójść niezależnie od siebie wieczorem. To smutna sztuka.
z listu do Ottli Kafki, 25 lutego 1911

Droga Minze, z pewnością wolno wysyłać takie listy, a zwłaszcza takie. Inne, bardziej spójne, mniej roztargnione mogą często wbrew woli zakrywać istotę rzeczy, taki kruchy list, rozpadający się na kilka osobnych wątków, niczego nie zakrywa, wtedy tak naprawdę tylko od siły wzroku zależy, ile się dostrzeże, taki list jest poufny, jakby się było w tym samym mieszkaniu, oddzielonym wprawdzie przez tysiąc pokojów, których drzwi jednak rzędem stoją otwarte, tak że można Panią, nawet jeśli rzecz jasna tylko bardzo małą i niewyraźną, zobaczyć w ostatnim pokoju, a to, co widać, Minze, nie wydaje mi się ani bardzo piękne, ani bardzo wesołe, ani bardzo dobre.
z listu do Minze Eisner, luty 1920

To i wiele innych rzeczy przemawia za wizytą, ale zbyt wiele przemawia przeciw. Po pierwsze ojciec nie będzie mógł przyjechać prawdopodobnie z powodu trudności paszportowych. To oczywiście odbiera wizycie dużą część sensu, przede wszystkim jednak matka będzie przez to, ktokolwiek inny by jej towarzyszył, za bardzo na mnie skupiona, skoncentrowana, a ja wciąż nie jestem bardzo piękny i w ogóle wart oglądania. [...] A jeśli dołożycie do tego, że mogę mówić tylko szeptem, a i to nie za często, wy też chętnie przesuniecie wizytę.
z listu do Julie i Hermanna Kafków, 2 czerwca 1924

Robert Urbański (ur. 1976) - dramaturg, tłumacz, literaturoznawca. Kierownik literacki Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy, dla którego napisał sztuki Wschody i Zachody Miasta (2003, wersja TV 2005), Szaweł (2004), Operacja „Dunaj" (2006) i Łemko (2007). Jest współscenarzystą (wraz z Jackiem Kondrackim) polsko-czeskiego filmu fabularnego Operacja „Dunaj" w reżyserii Jacka Głomba oraz współautorem powieści pod tym samym tytułem (W.A.B. 2009).