Jaiwa to wrzask. Jaiwa to krzyk. To wrzask i krzyk rozpaczy. Gniewu, a nawet wściekłości. Uporczywie natrętne, wręcz neurotyczne nawoływanie do naprawy człowieka. Po części autobiograficzna, po części alegoryczno-epicka opowieść o ludziach, którzy pozbawieni Miłości, Dobroci i Współodczuwania, znajdują radość tylko w wielkiej kasie i władzy oraz brutalnym niszczeniu innych. O ich wpływie na nasze życie oraz na całe życie na Ziemi. Także jednak i o tych, których nie tylko że nie da się tą chorobą zarazić, ale i do zarażania innych żadną miarą przymusić. I o ich wpływie. I... o zarażaniu Miłością. Druga, wyjątkowo pogmatwana, wyjątkowo zakręcona, psychodeliczna część tryptyku – Zarażanie Miłością.