„Któregoś dnia rozpoczęliśmy sesję fotograficzną na podwórku, na którym wylegiwały się koty. Dziadek wyjaśnił, że koty są użyteczne, bo łowią myszy i szczury. Myszy zaś robiły różne szkody w stodole lub innych gospodarczych budynkach. Takich budynków było parę koło domu, bo dziadkowie od dawna prowadzili własne gospodarstwo rolne. […]
Koty jako użyteczne zwierzęta były dobrze traktowane w całej wsi. Prawie w każdym domu kot był po to, żeby łapał myszy. Ale chyba u dziadków było ich najwięcej. Dlatego w czasie kolejnych wakacji powstawały nowe zdjęcia kotów, które mieszkały w gospodarstwie dziadków” – fragment powieści