W tomiku wierszy Tomasza A. Kality poddajemy się refleksji nad światem stworzonym i jego Stworzycielem. Zastanawiamy się, jak nazwać to, co potężniejsze od nas i śledzimy, jak słowa zderzają się z materią rzeczywistości. Bo namysł nad narodzinami, przemijaniem i śmiercią zapisany jest właśnie w słowach, które powinny do świata przystawać i go tłumaczyć. Ale czy tak jest w istocie?