Książka Kamy Jasiak to kawał prawdziwego życia, opisany z dociekliwością i niezłą znajomością ludzkiej duszy. Autorka podgląda i podsłuchuje swoich bohaterów w sytuacjach intymnych i społecznych, śledzi powiązania między nimi, przygląda się relacjom małżeńskim i rodzinnym, z dużą dozą dobrej woli w stosunku  do ludzkich wad i niedoskonałości, ale i krytycyzmu wobec krzywdy i małości. 
Wielką siłą tej gawędziarskiej powieści jest brak umoralniających wtrętów, których miejsce zajmuje literacka odwaga nazywania po imieniu podłości i fałszu. Lekka, dowcipna, momentami anegdotyczno-dykteryjna proza, która bez używania wielkich słów mówi ważne rzeczy o człowieku i jego możliwościach. Anegdotyczne opisy nie zawsze łatwych sytuacji z tak zwanej prozy życia, zaludniają pary małżeńskie w różnych stadiach pożycia oraz ich mniej lub bardziej szczęśliwe potomstwo. Narratorce udaje się, nie wchodząc w literackich ostrogach w świat swoich bohaterów, nazwać prawdziwe wartości i oddzielić ziarno od plew rodzinnego życia, poszperać bez zapędów egzorcysty w ludzkim charakterze czy – jak kto woli – naturze.
„...I vice versa” to umiejętne zbalansowana książka, która znajduje kompromis pomiędzy ciekawością, plotkowaniem a próbą uczenia się na cudzych błędach, pomiędzy prostolinijnością tzw. prozy kobiecej a powieścią psychologiczną.