Z całym szacunkiem pozostaję do zamiarów Autorów piszących o tematyce łowieckiej, że głównie podkreślają sprawy etyki, obyczajów i tradycji wspaniałych postaw większości myśliwych zrzeszonych w Polskim Związku Łowieckim (PZŁ).
Ja natomiast w swojej ponadtrzydziestoletniej karierze uczestnictwa w sprawach polskiego łowiectwa, szczególnie na przełomie wieków, chciałem zwrócić uwagę na drugą – tę ciemną stronę, o której w moim przekonaniu nie należy zapomnieć i jej bagatelizować czy przemilczeć. To jest ważne, gdyż przy naborze kandydatów i członków w szeregi PZŁ powinno się brać pod uwagę aspekt moralny, żeby w tym miejscu komercja nie wzięła góry nad potrzebami pozytywnych, prawidłowych i pożądanych postaw ludzi tworzących polskie łowiectwo. Dlatego przypadkowość nie jest pożądana w każdym calu. W opowiadaniach pokazałem wiele niewłaściwych pod każdym względem postaw ludzkich – myśliwskich, a które nadal przecież funkcjonują w kołach łowieckich, i które powinniśmy zauważać, piętnować, wykluczać z myślą o dobru polskiego łowiectwa. Do zbiorku opowiadań dołączyłem też parę o treściach istotnie społecznych, żeby całkowicie nasycić Czytelnika nutką pożądanego krytycyzmu, podniety oraz chęci kontynuowania – czytania kolejnych opowiadań bez zbytniej przerwy.
Ten tomik należy przeczytać jednym tchem. Po pozytywnym odbiorze tego materiału bez zwłoki oddam do wydawnictwa II tom opowiadań, ale już o treściach bardziej radykalnych w różnych aspektach niż obecne.