Początek roku dla bohatera, a zarazem narratora, jest po prostu fatalny. Nowa szkoła, obce miasteczko, - najniższy w klasie, staje się ofiarą drugorocznego przystojniaka i osiłka – Marquèsa. W dodatku już w pierwszą sobotę musi za karę zbierać liście na boisku.

Właśnie tego dnia odkrywa u siebie dziwną zdolność – rozmawiając ze szkolnym woźnym, Yves’em, „kradnie” jego cień i poznaje tragiczną historię dzieciństwa tego ciepłego, życzliwego mężczyzny, który pracuje w szkole, żeby nie rozstać się z własnym dzieciństwem.