Kobiety z kart tej książki nie przypominają świętych z klasycznych żywotów – żadnego wzroku patrzącego tylko w niebo. To postacie z krwi i kości, czasem wybuchowe, figlarne, z ciętym językiem, pełne determinacji. A jednak święte! I nam – tak jak autorce – zdolne pomóc w drodze do świętości. Zanurzając się w Zuchwałej księdze…, odkrywamy święte z przeszłością, co jest bardzo pomocne i jednocześnie uwalniające.

W każdym z 11 rozdziałów autorka zestawia ze sobą dwie kobiety – jedną świętą (w jednym przypadku błogosławioną) i jedną świecką, które są dla niej inspiracją. Święte Marii M. Johnson to prawdziwe i dynamiczne kobiety, pełne pasji, emocji, kobiecej intuicji i godnej podziwu werwy. Kobiety walczące odważnie o ważne dla siebie sprawy: przeciwko społeczeństwu, niesprawiedliwości, żywiołom, nieprzyjaciołom. To one zapraszają nas do bezkompromisowego życia wiarą we współczesnym świecie. Są wśród nich kobiety bardziej i mniej znane, m.in.: św. Teresa z Ávili, św. Joanna d’Arc, św. Katarzyna ze Sieny, św. Róża z Limy, św. Helena, św. Gianna Beretta Molla ale także Irena Sendlerowa, Flannery O’Connor, Audrey Hepburn oraz oczywiście Maryja.

Nowoczesny i bezpretensjonalny styl opowiadania autorki daje wgląd w jej własną duszę tym wszystkim kobietom, które tak jak ona pragną czegoś więcej. Johnson obala mity i nasze kulawe wyobrażenia na temat wizerunku i życia tych świętych kobiet. Ich pobożność i głęboka relacja z Bogiem nie mają nic wspólnego z nudą i ciszą. Autorka oddaje w nasze ręce hagiografię na miarę XXI wieku – święte wzorce kobiecości, których brakowało jej w młodości.

Ta książka przypomina o tym, że w naszym powołaniu do świętości nie jesteśmy sami. Towarzyszą nam święci, którzy są wśród nas i w niebie. To od nas zależy, którzy z nich zainspirują nas do naśladowania i dojrzewania w cnotach.