Niezwykła biografia zwykłego człowieka.

Bohaterka zaczyna swą opowieść w 1958 roku kiedy jako trzynastoletnia dziewczynka musi walczyć o przetrwanie w nieprzyjaznym świecie dorosłych. Towarzyszymy jej gdy z dziecka wyrasta na kobietę nieprzerwanie zmagającą się z przeciwnościami losu i gdy osiągnąwszy siedemdziesiąt lat decyduje się na zwierzenia.

Tą niezwykłą autobiografię czyta się z zapartym tchem i ściśniętym gardłem, a często też z zaciśniętymi pięściami. Kibicujemy bohaterce ze wszystkich sił, wierząc, że wszystko  ostatecznie skończy się dobrze. Ta opowieść to bilans życia – które było, jakie było, ale na pewno było prawdziwe w każdym trudnym calu.

Mozaika wspomnień i zapisków, gromadzonych przez lata, układa się w opowieść o tym życiu. O prawdziwym życiu, które czasem daje w kość, czasem wybucha śmiechem, czasami wzrusza, czasami irytuje. Ale jeśli bilans wychodzi choćby na maleńki plus, to wtedy wiadomo, że było warto, że nic się nie zmarnowało.

Mimo trudnej historii, nierzadko bolesnych przeżyć i przykrych doświadczeń, bohaterka książki nie jest kobietą zgorzkniałą, kocha się śmiać, kocha ludzi i w miarę możliwości stara się pomagać innym.