Asasyni siali postrach na dworach władców, a swoimi mackami sięgali najdalszych krańców Europy. Oskarżani o wszelkie skrytobójstwa, niewyjaśnione zgony, zagadkowe zaginięcia, budzili przerażenie, posługując się kindżałem lub trucizną. O ich względy zabiegali zarówno krzyżowcy, jak i kalifowie, śląc poselstwa dla zjednania sobie nieposkromionych morderców. Czasami jednej lub drugiej stronie udawało się zawrzeć z nimi taktyczny sojusz, ale łatwo domyślić się, jak nieobliczalni byli to sprzymierzeńcy.
Asasyni byli odnogą sekty muzułmańskich ismailitów, zamieszkującą niedostępne górzyste rejony bliskowschodnie, głównie na terenach dzisiejszej Syrii i Iranu w XII i XIII w. Ich pierwszy przywódca – Sinan, zwany Starcem z Gór – jako naczelne zasady wprowadził bezgraniczne oddanie i praktykowanie terroru. Wbrew obiegowej opinii nieprawdą jest, że odurzano ich narkotykami – to wpajana od dzieciństwa fanatyczna odwaga i obietnica raju utrzymywały ich w niezwykłym posłuszeństwie. Ostatecznie zostali pokonani przez mongolskich najeźdźców, którzy zniszczyli ich siedziby.

Została legenda nieprzejednanych zabójców, która do dziś rozpala wyobraźnię historyków, miłośników gier, filmu i literatury fantasy.