„– Kochasz go? / – Niewymownie! – szepnęła. / – Dla czegóż płaczesz? I ja się tym cieszę, cieszę całym sercem, wierz mi! / – To jeszcze nie nastąpi tak zaraz... Pomyśl tylko, co to za szczęście dla mnie zostać jego żoną! Ty zaś poślubisz Mikołkę. / – Prosiłam cię Nataszko, żebyś mi nigdy o nim nie wspominała... Mówmy tylko o tobie! / Obie zamilkły. / – Po co on jednak odjeżdża do Petersburga? – wyrwało się Nataszce niewczesne pytanie. Sama na nie atoli odpowiedziała bez namysłu: / – Tak być powinno... tak będzie lepiej z pewnością... nieprawdaż moja najdroższa Maryniu?” – fragment powieści