Książka jest poświęcona Kurdom, 25-milionowej społeczności, zamieszkującej górzyste pogranicza kilku krajów: Armenii, Iranu, Iraku, Turcji i Syrii. Kurdowie należą do ludów indoeuropejskich, posługują się własnym językiem, mają własną kulturę i tradycję. Ich konsolidacji nie sprzyja jednak złożona sytuacja polityczno-kulturowa: pięć państw, trzy alfabety i dwie religie oraz wiele partii i ugrupowań politycznych, często nawzajem się zwalczających. Jest to naród silny, dumny, z zawziętością walczący o swą tożsamość, o prawo do życia. Ich historia pod wieloma względami przypomina naszą - polską.
Książka stanowi relacją z pobytu w Kurdystanie tureckim i irackim. Autorka była naocznym świadkiem rozgrywającej się wiosną 1991 roku kurdyjskiej tragedii, jako jeden z nielicznych dziennikarzy i jedyna osoba z Polski, której udało się dotrzeć w rejon wojny północnego Iraku. Razem z Kurdami mieszkała, wędrowała do obozów dla uchodźców, a potem do kolejnych miejsc przesiedlenia. Żyła ich tragediami, smutkiem, radością, ich nienormalną codziennością.