Książka stawia bardzo ostrą diagnozę stanu współczesnej antropologii, która wytworzyła szereg pojęć oraz sposobów degradujących człowieka jako osobę, sprowadzając go do roli przedmiotu, uwikłanego w rozmaite „niewole” światowe, proponując w zamian życie w wymiarze „materialnym” („cielesnym” wg antropologii biblijnej) i całkowicie pozbawionym odniesienia do transcendencji. Autor w swej diagnozie stara się dociec, jakie czynniki sprawiły, że sytuacja człowieka jest w tych współczesnych odsłonach mocno zredukowana i jakie procesy zostały uruchomione, by w swym finalnym skutku doprowadzić do permanentnego osłabienia integralnej antropologii, ujmującej człowieka najszerzej jako osobę. Analizuje także postępujący proces „wdzierania się” w realny świat działań człowieka czynników destabilizujących jego istnienie, po to, by w końcu uległ iluzji, że świat wirtualny jest dla niego przestrzenią „pewniejszą” i bardziej „przyjazną” niż realna rzeczywistość, w której żyje.