Nasze życie, ze swoimi dramatami, samotnością, okrucieństwem… nie przestaje być zwyczajnie banalne. Prawdę tę doskonale ilustruje Jakub Żulczyk w Instytucie.  W ręce czytelników trafia nowe, poprawione wydanie ze zmienionym zakończeniem.

Tytułowy Instytut to mieszkanie głównej bohaterki – Agnieszki, a zarazem scena, na której rozgrywają się tajemnicze i makabryczne wydarzenia. Nie są one jednak głównym tematem opowieści. Jest to, wprawdzie bardzo mocna, ale tylko rama dla obrazu przedstawiającego codzienną egzystencję bohaterów –  na wskroś zwyczajne życie. Autor porusza tematy codzienne i bliskie każdemu człowiekowi: ludzka znieczulica, bezkarność, przemoc w szkole, poczucie osamotnienia, brak gotówki, zdrada, upadek młodzieńczych ideałów. Choćbyśmy uparcie twierdzili, że tak nie jest, to życiem większości z nas nie rządzą żadne reguły, lecz przypadek i – właśnie tak! – banał. Jakub Żulczyk w Instytucie przedstawił tę prawdę w poruszający, mistrzowski sposób.