Służba w amerykańskiej bazie Keating w Afganistanie była traktowana przez żołnierzy jako najcięższe zadanie. Lokalizacja placówki – w dolinie między piętrzącymi się górskimi zboczami – kłóciła się z wszystkimi regułami bezpieczeństwa. Obszar był zbyt rozległy, by w razie ataku obrońcy zdołali rozstawić się na odpowiedniej liczbie pozycji, i zbyt mały, by pomieścić lądowisko. Kiedy już wydawało się, że misja dobiega końca, przyszedł nieoczekiwany atak, silniejszy niż wszystkie do tej pory – bitwa pod Kamdesz nazywana afgańskim „Helikopterem w ogniu”.
3 października 2009 roku kilka minut po szóstej talibowie rozpoczęli zmasowane natarcie. Rozstawieni w pobliskiej wiosce i na okolicznych wzgórzach mieli tylko jeden cel – zmieść amerykańską bazę z powierzchni ziemi. Ponad setce talibów stawiło czoło kilkudziesięciu żołnierzy, w tym członkowie Czerwonego Plutonu, którzy przez ponad dwanaście godzin odpierali atak nieprzyjaciela.

„Twardziel Kirk, zgrywus Mace, milczek Larson… To nie tekturowi bohaterowie kina akcji, tylko ludzie z krwi i kości. Ile kto jest wart, okazuje się w sytuacji ekstremalnej. Brawurowa relacja z samego środka afgańskiego piekła doprawiona szczyptą ironii rodem z «Paragrafu 22». Dawno nie czytałem książki, która trzyma w takim napięciu od pierwszej do ostatniej strony” – Maciej Czarnecki

„Godzina po godzinie, a nawet sekunda po sekundzie – tak właśnie powinna wyglądać narracja w dobrej książce wojennej. «Czerwony Pluton» z pewnością stanie się klasykiem tego gatunku. Dzięki swojej odwadze i gotowości do odtworzenia bolesnych wspomnień Romesha stworzył niezwykłe dzieło nie tylko dla swoich frontowych braci, ale również dla nas – wojenne epitafium, które przez wiele lat pozostanie żywe” – Hampton Sides, autor książek „Krew i burza” i „Ogar piekielny ściga mnie”

„To jedna z najlepszych książek wojennych wydanych w ostatnich dekadach. Romesha to nie tylko odważny żołnierz, ale również utalentowany pisarz. W przeciwieństwie do wielu autorów wojennych świadectw imponuje skromnością, a jego trzymająca w napięciu książka ma szanse stać się klasykiem gatunku” – „Publishers Weekly”