Nasza książka jest o paradoksach - jeśli twój umysł jest spokojny możesz pędzić jak wicher - jeśli niespokojny – zwolnij. Zamiast przepychać się z życiem - przyjmuj je - i kieruj. Jeśli chcesz być dobry - poznaj i przyjmij i bestię i piękność w sobie - potem decyduj, którą żywisz. Chcesz zbudować dobrą współpracę, wkładaj w nią całe serce - i na każdym etapie bądź gotów do rozstania. Pełne szacunku „NIE” to doskonałe otwarcie dla dobrego związku, porządek wypływa z chaosu, niepokój - to nieugruntowane pragnienie…

Tytuł „Siła Spokoju, którego nie ma” paradoksalnie uczula na to, że pułapką jest dążenie do spokoju czy wyciszenia, aby coś dobrze robić czy być szczęśliwym. Chodzi w istocie o to, by przytomnie i z sercem działać także w zgiełku i niepewności. A to jest możliwe, gdy jestem (samo)świadomy, kiedy ja mam niepokój i pomimo niego działam, a nie on (niepokój) ma mnie.

To w jaki sposób rozumiemy „siłę spokoju”, to nie technika autotrankwilizacji, lecz  skutek  roztropnego życia opartego na bezwarunkowej akceptacji dla siebie i innych, na samoświadomości, wartościach i działaniu na rzecz pozaosobistych celów, współczuciu oraz wspaniałomyślności.


„Siła Spokoju” to książka dla osób już poszukujących, lecz zdezorientowanych w gęstwinie poradników, kursów i prostych recept, które nie działają. Ale.. dajmy już „spokój”. Zapraszamy do lektury!