Jedna z pięciu najlepszych książek 2014 r. według zestawienia portalu War History Online

Był prawie dzieckiem, gdy został żołnierzem. Wspomnienia niemieckiego chłopca wcielonego do wojska w wyniku ostatniej desperackiej próby wygrania wojny przez nazistowskie Niemcy.

W styczniu 1943 roku Adolf Hitler podjął decyzję o skierowaniu uczniów szkół średnich z roczników 1926 i 1927 do służby w oddziałach obrony przeciwlotniczej na terenie Niemiec. Około 200 tysięcy szesnasto- a nawet piętnastolatków zostało Flakhelferami, czyli żołnierzami służby pomocniczej artylerii przeciwlotniczej. Dzięki zaangażowaniu w działania wojenne nastolatków, było możliwe oddelegowanie na front 120 tysięcy żołnierzy naziemnych lotnictwa – co stanowiło odpowiednik dziesięciu dywizji polowych Luftwaffe.

Karl Heinz Schlesier, uczeń gimnazjum w Düsseldorfie, stał się jednym z Flakhelferów, mimo że nie podzielał nazistowskich poglądów. Służył w Nadrenii i Zagłębiu Ruhry, w rejonach, które doświadczyły najcięższych bombardowań przeprowadzonych przez aliantów. W swoich wspomnieniach opisuje działanie hitlerowskiej machiny wojennej, jak i nastroje panujące wśród mieszkańców systematycznie obracanych w ruinę miast. Karl obsługiwał armaty wraz z rosyjskimi jeńcami, obserwował warunki pracy jeńców w fabrykach, umawiał się na pierwsze randki wśród ruin i gruzów, przepustki spędzał razem z rodzicami w prowizorycznym bunkrze. W końcu, po kilkunastu miesiącach, został przeniesiony do Służby Pracy Rzeszy, a później do sił lądowych. Na początku 1945 roku zupełnie nieprzygotowany trafił na front przebiegający niedaleko rodzinnego domu.

Ta przejmująca opowieść wiernie odzwierciedla poglądy i emocje nastolatka, który wprost ze szkolnej ławy trafił w wir wojennych wydarzeń. Unikatowe wspomnienia młodocianego żołnierza są również gratką dla miłośników militariów, gdyż autor drobiazgowo opisuje funkcjonowanie lekkich i ciężkich baterii przeciwlotniczych.

 

Ta książka wyjaśnia, dlaczego do walki powoływani są dzieci-żołnierze: z desperacji i konieczności. Niemcy były na kolanach, ale walczyły nadal i potrzebowały na froncie każdego żołnierza, a takie dzieci jak autor miały wypełniać ich funkcje na zapleczu, w „bezpieczniejszych” rolach. Kiedy czytamy tę książkę, uświadamiamy sobie, jak niebezpiecznie było w niemieckich miastach, gdy naloty RAF i USAF codziennie siały spustoszenie i chaos. Düsseldorf Schlesiera nie był wyjątkiem, i jego wspomnienia ukazują przerażenie i cierpienie ludzi na krawędzi upadku, tak jakby to było wczoraj. (…) Nie będziecie chcieli przegapić ani słowa w tej szczerej do bólu relacji. Są tu zarazem chwile doniosłe, poczucie straty, ale także humor i przyjaźń w miejscu, w którym trudno byłoby ich oczekiwać. Zdecydowanie polecam wszystkim zainteresowanym II wojną światową, ale szukającym innego na nią spojrzenia. - Phil Hodges, War History Online

Doskonała książka, która daje wgląd w wojenne przeżycia niemieckiego chłopca - „Everyone’s War: The Journal of the Second World War Experience Centre”