Komentarze pisane na początku ubiegłego wieku zadziwiająco celnie przewidziały rzeczywistość XXI wieku. Niepokoje w Europie, afery gospodarcze, upadek obyczajów, wielka wojna, która wisi na włosku i o której nikt woli nie mówić.

Jakie zadanie Błogosławiony widzi dla Polaków, on, który nie miał szansy usłyszeć o obietnicy danej Faustynie przez Zbawiciela, że „iskra wyjdzie z Polski”. Czy patriotyzm to tylko kwestia ciepłej wody w kranie i terminowego płacenia podatków?


CYWILIZACJA CHRZEŚCIJAŃSKA

Prawdziwa cywilizacja, czyli obywatelstwo (civilitas) chrześcijańskie, oznacza takie wykształcenie narodu, jakie mu pozwala wieść życie pomyślne w społeczeństwie i swobodnie zdążać do ostatecznego celu. Sprzeciwia się ona dzikości, w której pozostający ludzie szczęście swoje zakładają na dogadzaniu namiętnościom, bez względu na wyższy cel życia, i taki stan nazywa się barbarzyństwem. 


PATRIOTYZM

Póki ojcowie nasi trwali w żywej wierze i spełniali wiernie swe zadania bronienia wiary i Kościoła katolickiego, póty im Bóg błogosławił, a nie zbywało im na niczym. Ale powoli gorliwość ich słabła.

Pierwszy cios zadała im znana na całym świecie gościnność. Przyjmowali wszystkich przybłędów, to jest szerzycieli nowych religii, których przepędzano z innych krajów.

Gdy potem Skarga ze swymi towarzyszami oczyścili od tych odstępców kraj nasz, przyszło potem francuskie niedowiarstwo, które w wielu osobach wyższych klas, (..) osłabiło wiarę, za czym nastąpiło rozprzężenie obyczajów.

Nie ma ratunku, jak tylko w powrocie do dawnego narodowego powołania –bronienia wiary i Kościoła.