ONA jako nastoletnia uczennica zakochała się w jego książkach.
ON miał właśnie obchodzić srebrne wesele z czwartą żoną.
ONA w dniu swoich 18. urodzin postanowiła do niego napisać.
ON odpisał jej bardzo uprzejmie.
ONA napisała ponownie, że jest on wszystkim, czego ona chce od życia.
ON odpisał, że jest od niej 40 lat starszym alkoholikiem i socjopatą.
ONA wyznaje, że go kocha, i że pragnie spotkać się z nim.
ON wyjeżdża po nią na dworzec, aby go zobaczyła i zrozumiała swoją pomyłkę.

Reszta to już historia.
Miłości.
Wielkiej Miłości.
Ostatniej Miłości.

Wiecie, jak spędzamy z Emilką czas, kiedy się spotykamy? Owszem, rozbieramy się do naga. Tak, idziemy do łóżka. A potem przyklejamy się do siebie całym ciałem i tak objęci leżymy godzinami. Czasem rozmawiamy, czasem tylko wpatrujemy się w swoje twarze i głaskamy je. Samotność dalej wrzeszczy na nas zza okna, ale w tych chwilach nie ma do nas dostępu. A kiedy się żegnamy na dworcach, nasza rozpacz, gdyby ją zmierzyć fizycznie, zmiażdżyłaby miasto.