Czy wiesz ile istnieje nazwisk? Które z nich są najpopularniejsze, a które nosi tylko niewielka liczba osób? Z czego to wynika? Autor z detektywistycznym zacięciem poszukuje źródeł powstania nazwisk, ich pierwowzorów utworzonych często od nazw miejscowości, imion, wykonywanych zawodów, nazw zwierząt, roślin czy owoców, od gwarowych określeń dziś już zapomnianych. Dowiadujemy się skąd wzięły się nazwiska i kiedy przybrały swoją ostateczną formę.

To fascynujące śledztwo prowadzi Tomek i jego rodzina: mama Natalia i tato Bartek. Duży i ważny udział w opisanych wydarzeniach odgrywa także Basia, rówieśniczka Tomka, która mieszka po sąsiedzku; ich szkolny kolega Olo, a także wakacyjny gość, dziadek Antoni. To właściwie od jego przyjazdu rozpoczyna się nasza historia. Podczas letnich wakacji spędzanych w cichym miasteczku pośród lasów i pól, bohaterowie w rozmowach zaczynają poruszać temat pochodzenia nazwisk, który z wolna zaczyna pochłaniać uwagę Tomka. Setki przykładów, jak powstawały nazwiska używane przez Polaków, prowadzą do zilustrowania trzech głównych źródeł ich pochodzenia. Książka składa się z kilkudziesięciu epizodów, w których każdy opisuje ciekawostki i mechanizmy tworzenia się nazwisk od nazw miejscowych, rzeczowników pospolitych, wreszcie od imion. Grupy epizodów powiązane są wspólnym tematem, na przykład: ciało, czas, dom, droga, góra, kolor, mama, niebo, nauka, praca, rośliny, tata, środowisko, uczucia, wojna, zwierzęta.

Wciągająca opowieść, napisana przystępnym językiem, wzbogacona mnóstwem przykładów i ciekawostek, przeznaczona dla młodych czytelników, ale zainteresuje też rodziców i dziadków.

Problematyka nazewnicza budzi ogromne zainteresowanie społeczne, a jednocześnie przeciętny użytkownik języka ma na jej temat bardzo niewiele do powiedzenia. Mało tego – w powszechnym obiegu komunikacyjnym, łącznie z tym oficjalnym, medialnym, znajdują się zupełnie fałszywe interpretacje onomastyczne, oparte na etymologii ludowej, dostosowujące taką czy inną formę do współczesnej motywacji słowotwórczej. 

Dlatego z satysfakcją i radością witam książkę „Skąd się wzięło moje nazwisko?”, która w przystępny sposób – na tle bardzo interesującej fabuły – odkrywa przed czytelnikiem podstawowe typy nazewnicze funkcjonujące w naszym języku. To zarazem atrakcyjnie podany kawał historii Polski, jej tradycji, kultury i obyczajów, bo związek nazw z tymi obszarami jest przecież oczywisty. - Jan Miodek

Henryk Martenka – od ponad 12 lat w „Tygodniku Angora” prowadzi jedyną w polskich mediach rubrykę etymologiczną pt. „Poczet nazwisk polskich”. Jest autorem dwóch książek na ten temat („Skąd się wzięło twoje nazwisko?” oraz „Nazwiska od imion”). Również o nazwiskach opowiada w audycji radiowej „Cztery Pory Roku” i wiedzą z tego tematu dzieli się z czytelnikami i słuchaczami Uniwersytetów Trzeciego Wieku.