„Sanatio” Myroslawa G to opowieść science fiction z elementami satyry polityczno-społecznej.


Wydaje się być to paplanina szaleńca, który zaprasza nas w pozornie znaną nam rzeczywistość, ale czy zdajemy sobie sprawę z tego jak bardzo jest ona niepoważna?


Wszystko zaczęło się od fascynacji zwykłego, szarego człowieka, Dżona wypowiedzią doktora Taraza na forum ONZ. Propozycja uzdrowienia ludzkości nieuchronnie zdążającej ku samozagładzie wydała się mężczyźnie na tyle doskonała, odkrywcza, że po śmierci naukowca postanawia napisać jego biografię. Na poszukiwanie informacji udaje się do Stalowej Woli, miejsca zamieszkania doktora. Powoli wyłania się obraz genialnego naukowca i szalonego człowieka, czerpiącego informacje i inspiracje od obłąkanego artysty. Chore wizje, niestworzone wyobrażenia, zaskakujące wątki i zakończenie, którego nie spodziewał się sam Dżon. Pojawia się także wątek bomby i kosmitów, którzy mają uleczyć ogólną degrengoladę.


A co jeśli naprawdę jedynym sposobem na uleczenie ludzkości z zupełnego rozkładu wartości moralnych jest konstrukcja bomby, lub kontakt z istotami pozaziemskimi ?