Po nieudanym małżeństwie Anna poświęca się całkowicie wychowywaniu ukochanego syna, którego urodzenie stanowi jedyny promień światła w jej ponurej egzystencji „reżimowej” dziennikarki. Spełnienie znajduje dopiero w prasie „Solidarności”, poświęcając się bez reszty bezkrwawej walce o wyzwolenie ojczyzny. Wciąż jednak marzy o swojej pierwszej romantycznej miłości do malarza Artura Godlewskiego, który mieszka w Paryżu. Postanawia go tam odszukać.