W samym środku kryzysu rodzinnego Ruth Fitzmaurice znalazła swoje plemię – i niespodziewane pocieszenie we wzburzonych falach Morza Irlandzkiego.

Rodzinę Ruth tworzą pięcioro pełnych wigoru dzieci oraz mąż, Simon, reżyser filmowy, chory na stwardnienie zanikowe boczne i mogący porozumiewać się tylko oczami. „Plemię” to przyjaciółki Ruth, które regularnie zbierają się w zatoczce w Greystones i pływają w lodowatym morzu po prostu dla przyjemności.

Nazwały się żartobliwie Klubem Pływackim Dotkniętych Tragedią Żon i spotykają się, by stawić czoło niezwykle trudnym wyzwaniom, jakie stawia przed nimi życie, nie mówiąc już o ogromnych falach toczących się po horyzont. Pływanie jest jednym ze sposobów stosowanych przez Ruth w walce o utrzymanie mocnej, choć milczącej więzi z mężem. Opowiadając historię swego małżeństwa i kreśląc obraz obecnej skomplikowanej sytuacji rodziny, Ruth pisze o swej pasji i jednym z najpiękniejszych momentów, w których mogła dać jej ujście – pływaniu o północy, przy pełni księżyca, w rocznicę ślubu z Simonem.

Znalazłam swoje plemię to wezwanie dla nas wszystkich, byśmy kochali najmocniej, jak potrafimy, i żyli całą pełnią, a także podnoszący na duchu list do męża, rodziny i przyjaciół o pięknie świata natury i urodzie życia.