Jak to możliwe, że w cywilizowanym kraju leżącym w środku Europy para dwudziestopięciolatków ze średnim wykształceniem robi przekręt na 851 milionów złotych? Czy Katarzyna i Marcin Plichtowie byli tylko słupami i jeśli tak, to czyimi? Dlaczego ani prokuratura, ani sąd, ani nawet komisja śledcza nie były w stanie odpowiedzieć na pytanie, kto za nimi stoi? Czy oszuści, którzy stworzyli piramidę finansową Amber Gold, są częścią europejskiej, a może nawet światowej organizacji dokonującej potężnych malwersacji finansowych? Czy to możliwe, że byli ochraniani przez polityków, wymiar sprawiedliwości i służby specjalne? Po dotychczasowych przesłuchaniach jestem pewien, że była to dość dobrze zorganizowana akcja przeprowadzona przez dużą i mocną grupę przestępczą powie jeden z posłów, członek sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold. Co to za grupa przestępcza? Książka jest zapisem dziennikarskiego śledztwa, w którym autorka szuka odpowiedzi na pytania nurtujące od lat osiemnaście tysięcy okradzionych klientów Amber Gold.