To drugie wydanie książki o kosmosie nie jest ani książką w stylu science fiction, ani przygodową wędrówką po wszechświecie, ale wystarczy otworzyć jej strony, aby oczy otworzyć szeroko ze zdziwienia: jakie potwory kosmiczne czyhają niemal zaraz za końcem naszego własnego układu słonecznego, chociaż i w nim samym jest także tyle, że można dostać gęsiej skórki, oglądając to, co się w tajemniczym wszechświecie mieści. Więc warto wziąć do rąk i otworzyć strony tej książki.