Czwarta dostępna w tłumaczeniu na język polski książka Yan Lianke nie pozostawia żadnych wątpliwości – oto mamy kolejne dzieło jednego z najbardziej utalentowanych i bezlitosnych kronikarzy współczesnych Chin. Na pozór mamy do czynienia z komedią, lecz trudno o komedię czarniejszą – urzędnicy są bez reszty skorumpowani i cierpią na gigantomanię, poddana ich władzy społeczność kalek − brutalna, nieuczciwa i podstępna, a mające przynieść wszystkim dostatek mauzoleum Lenina – absurdalnie przeskalowane (położone w zagubionej w górach wiosce, wymiarami odpowiada dokładnie pekińskiemu mauzoleum Mao Zedonga). Gorzki śmiech zamiera równie szybko, jak się rodzi, a wymazywana prawda o historii – motyw powracający w twórczości Yan Lianke − choć ubrana w niecodzienną formę, nie staje się przez to mniej przejmująca.