„Na początku była chuć” – słynne zdanie rozpoczynające „Requiem aeternam” zapowiada manifest panseksualistycznych poglądów Przybyszewskiego. Głęboko osadzony w młodopolskich nastrojach utwór stanowi wyraz koncepcji filozoficznych autora. W czasach autora bulwersował i szokował, wpisywał się w aurę skandalu otaczającą Przybyszewskiego. Sam autor zaliczał „Requiem aeternam” do cyklu poematów prozą albo rapsodii.