Lawrence Ferlinghetii, duchowy ojciec takich geniuszy jak Tom Waits, Bob Dylan czy Michael Stipe i Patti Smith, ostatni żyjący przedstawiciel beat generation, którego tomik poezji A Coney Island of the Mind" uchodzi za jedno z największych osiągnięć współczesnej poezji, w swoje setne urodziny dał nam wyjątkowy prezent. I nie jest to prezent do skonsumowania w jeden wieczór. Ta powieść biograficzna jest, jak sam pisze, poszukiwaniem fabuły własnego życia. To historia o ludzkiej samotności, bezbronności i potrzebie akceptacji. Jest też zwierciadłem, a odbicie, które w nim widzimy, nie napawa nadzieją. Mały chłopiec może początkowo wydawać się stereotypowym pamiętnikiem. Niebawem jednak Ferlinghetti przywraca ducha Beatu, wzmaga tempo narracji, odrzucając interpunkcję niczym zużyty człon rakiety nośnej, i w ten oto sposób wciąga nas szalony, zakręcony i mocno rozciągnięty w czasie riff przynależny do pokolenia tego poety. Wszyscy jarzący bluesa czytelnicy z radością i zadowoleniem dadzą się ponieść temu odlotowemu potokowi słów, spontanicznej ich fali nie, niech to będzie dla nas raczej rwący strumień świadomości. Brawo, mistrzu!". Billy Collins Ferlinghetti to odważny człowiek i śmiały poeta. Bob Dylan Gdy przybyłem po raz pierwszy do San Francisco i usłyszałem Ferlinghetti, pomyślałem zrazu, że jest to na pewno nazwa jakiejś wielkiej jednostki geograficznej. No i okazało się, że tak właśnie było. Tom Waits