Możesz zdobyć każdy szczyt, jeśli wiesz, że jest tam ktoś, kto na ciebie czeka Pilotka, malarka, bizneswoman – w życiu Jolanty Buch Andersen słowo „nuda” nie pojawia się zbyt często. Ale początek nie był prosty. Pół roku po jej narodzinach rozpętała się II wojna światowa, a rodzice, bogaci ziemianie, byli prześladowani najpierw przez reżim hitlerowski, a potem stalinowski. Mimo to już jako dziewczynka zaczęła osiągać sukcesy: była finalistką mistrzostw Polski w pływaniu i niewiele brakowało, aby pojechała na olimpiadę. Prawdziwy smak zwycięstwa poznała w Danii, do której wyjechała w 1962 roku. Swoją wybitną karierę zawodową rozpoczęła jako urzędniczka, następnie pięła się na szczyt, aby zostać jedną z pierwszych kobiet na najwyższym stanowisku w duńskim przemyśle. To jednak był dopiero początek jej przygody w biznesie, dzięki której zwiedziła niemal cały świat… W jaki sposób osiągnęła tak wiele? Autorka w pasjonujący sposób odpowiada na to pytanie: z perspektywy czasu opisuje swoje życie, przedstawia osobiste motywacje i wybory, a także dzieli się niezwykłymi anegdotami. To inspirujący portret kobiety wyjątkowej, silnej i wszechstronnej, która potrafiła odnaleźć szczęście bez względu na miejsce zamieszkania, wiek i zmieniające się epoki. Niekiedy próbuję spojrzeć wstecz na miniony czas, zadając sobie pytanie, co było najważniejsze… Wtedy stają mi przed oczami wspaniali ludzie, moi Rodzice, bliscy i przyjaciele. Ci, którzy odeszli, i Ci, którzy nadal wzbogacają moje życie. Sukces zawodowy? Tak, dotarłam na szczyty duńskiego biznesu, gdy kobiety na tych stanowiskach należały do rzadkości. Jednak nie szłam tą drogą sama. Często mówię: „bez rodziny i przyjaciół nie ma życia!”. Startowałam od posady najniżej wykwalifikowanej urzędniczki. W każdym z kolejnych miejsc pracy poznawałam mnóstwo ludzi i nawiązywałam nowe kontakty. Byli to koledzy, szefowie, klienci i dostawcy w Danii lub za granicą. Na pewno warunki w Danii otworzyły przede mną nowe perspektywy samorealizacji. Dały mi szansę odkrycia moich możliwości. Właśnie tu napotkałam solidną rywalizację, z której wyszłam zwycięsko. Jolanta Buch Andersen Urodziła się tuż przed II wojną światową. Jej szlachecka, małopolska rodzina straciła wszystko przez reformę rolną z 1944 roku i ostatecznie osiadła w stolicy. Po Targach Poznańskich w 1962 roku wyszła za mąż za Duńczyka i wyemigrowała. Po studiach ekonomicznych pracowała w Skadinavisk Motor Company. Była dyrektorem ds. finansowych w koncernie Foss Electric oraz dyrektorem zarządzającym w Danish Fancy Food Group. Jako kobieta i imigrantka obejmująca ważne stanowiska w przemyśle stała się znaną postacią w duńskiej prasie. W 1989 roku otworzyła firmę konsultingową w Warszawie, która pomagała zagranicznym inwestorom w Polsce i przyczyniła się do rozwoju polskich przedsiębiorstw. Wydawnictwo Gyldendal, jedno z największych w Danii, zaproponowało jej wydanie pamiętników. Do spisania wspomnień w języku polskim i opublikowania „Z Polski do Danii” namówiły ją koleżanki z czasów liceum.